Japońskie hondy to dla wielu synonim trwałych i oszczędnych pojazdów – i to zarówno dwu-, jak i jednośladów. Gdy nadeszła era samochodów elektrycznych spod znaku litery H, do ich zalet należy dopisać niskoemisyjność i nowoczesność. A Honda w dziedzinie elektryfikacji gamy modelowej nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!
Choć marka Honda funkcjonuje w branży motoryzacyjnej od 1947 roku, jej historia zaczyna się z przyjściem na świat Soichiro Hondy w 1906 roku. Małego Soichiro od najmłodszych lat fascynowały maszyny i z entuzjazmem pomagał ojcu w naprawie rowerów. W 1922 roku opuścił szkołę i wyjechał do Tokio, aby odbyć praktyki w warsztacie samochodowym. Po upływie sześciu lat wrócił do rodzinnej miejscowości, żeby wykorzystać swoje doświadczenie i założyć własny warsztat Art Shokai. Niedługo później opatentował metalowe szprychy. Co ciekawe, założona przez Hondę w 1930 roku fabryka pierścieni tłokowych, została sprzedana Toyocie.
Pierwszym pojazdem Hondy był rower napędzany silnikiem o pojemności 50 cm³. Utworzone wkrótce potem przedsiębiorstwo Honda Motor Co Ltd. produkowało motorowery (na rynek tajski), a następnie motocykle. Stosowano najnowsze technologie i innowacyjne pomysły. Nic dziwnego, że w latach 50. Honda stała się największą marką motocyklową w Japonii. 1959 rozpoczęła podbój Ameryki – właśnie w tym celu w Los Angeles powstała filia Hondy.
W latach 60. przyszła pora na samochody i silniki. Choć w 1962 roku zbudowano prototyp samochodu sportowego z czterocylindrową benzynową jednostką napędową DOHC – ze względu na kryzys w Japonii i niewielki popyt na tego typu auta musiano zmodyfikować plan. Jako pierwszy samochód seryjny pojawił się lekki dostawczak, wyprodukowany na podzespołach wcześniejszego pojazdu sportowego. Mimo trwającego kryzysu, w 1964 zdecydowano się jednak powrócić do tematu aut wyścigowych. I słusznie – pierwsze triumfy świętowano w Meksyku już rok później. Trwały też prace nad autami miejskimi, które zaowocowały w 1967 roku pojawieniem się tzw. małego cudu Hondy w branży aut osobowych.
Lata 70. to czas gwałtownego wzrostu przedsiębiorstwa, ale i wytężonej pracy. Pojawił się miejski samochód, który stał się ikoną Hondy – sprzedano go w 24 milionach egzemplarzy i miał aż 10 generacji. Gdy tylko się pojawił, uzyskał najniższe spalanie i spełniał amerykańskie normy czystości powietrza. Pod koniec dekady rozpoczęła się też ekspansja Hondy na Starym Kontynencie. W kolejnym dziesięcioleciu opracowano system nawigacyjny bazujący na żyroskopie. Wówczas też nawiązano “romans” z brytyjską marką Rover, który zakończono w 1994 roku na rzecz BMW.
Znaczący jest rok 1997 – z amerykańskiej fabryki wyjeżdżają pierwsze elektryczne Hondy. Powstają też koncepcje z napędem wodorowym i hybrydowym. W nowym tysiącleciu Honda nie tylko produkuje sprzęt AGD, motocykle i samochody. Ku zaskoczeniu wielu fanów motoryzacji, prezentuje humanoidalnego robota ASIMO oraz, dosłownie i w przenośni, odrywa się od ziemi. Odtąd po niebie poruszają się najszybsze maszyny spod znaku Hondy – odrzutowce. To wszystko dobrze odzwierciedla hasło firmy „The power of dreams”.
Rozpoznawalny dziś emblemat Hondy przywodzi na myśl literę H rozszerzającą się ku górze. Niektórzy interpretują go jako wzniesione ręce. Nie każdy wie, że początkowo logo związane było z Nike, grecką boginią zwycięstwa. Sam założyciel - Soichiro Honda postanowił wykorzystać skrzydlatą postać, aby marka kojarzyła się z lekkością, szybkością i wolnością. Skrzydło w różnych formach przetrwało do lat 80. i zarezerwowane było dla motocykli. Równolegle w latach 60. powstało osobne logo dla aut, przedstawiające właśnie H wpisane w trapez lub prostokąt.
Elektromobilna strategia Hondy „Electric Vision” zakłada, że od 2025 roku wszystkie nowe modele będą wyposażone w napęd elektryczny. Choć Japończycy z tokijskiego Minato w temat elektryfikacji wkroczyli stosunkowo późno, tempo prac robi wrażenie. Niebawem świat przekona się, jak pracuje specjalnie w tym celu tworzona platforma e:Architecture. Plany elektryfikacji dotyczą też motocykli – w drugiej połowie tej dekady pojawią się co najmniej trzy modele jednośladów na prąd, każdy z innej kategorii.
Do 2030 roku samochody elektryczne mają stanowić 40% sprzedaży, do 2035 roku – 80% sprzedaży, a w 2040 roku w salonach będą już dostępne wyłącznie modele z elektrycznym lub wodorowym układem napędowym. W 2050 negatywny wpływ firmy na środowisko ma zostać całkowicie zniwelowany. Po pierwszych udanych realizacjach Honda planuje eksport sześciu nowych modeli samochodów elektrycznych na Europę.
We Frankfurcie zapowiedziano, że Honda wejdzie na rynek energetyczny, oferując m.in. układy zarządzania energią oraz urządzenia ładujące prądem zmiennym. Pierwszymi odbiorcami stacji ładowania i ładowarek Hondy mają być Niemcy i Wielka Brytania. Ciekawym pomysłem wydaje się instalacja stacji ładowania na słupach oświetleniowych.
Honda na prąd może być ładowana z domowego gniazdka 2,3 kW, co zajmuje jej niecałe 19 godzin. Szybszym, prostszym i wygodniejszym rozwiązaniem jest instalacja wallboxa – ładowarki ściennej. Wallboxy z uwagi na rozmiar, sposób montażu i łatwość obsługi sprawdzają się zarówno w warunkach domowych, jak i w biznesie. Coraz częściej można je spotkać w nowoczesnych firmach, które dbają o pracowników dojeżdżających do pracy „elektrykiem”.
Na stronie koncernu czytamy, że ładowanie Hondy może trwać szybciej niż ładowanie telefonu, laptopa czy smartwatcha. Jeśli użyjemy szybkiej ładowarki, poziom baterii wzrasta do 80% w czasie zaledwie 30 minut. Pomocną funkcją w Hondach jest to, że – podobnie jak urządzenia elektroniczne, powiadamiają o niskim poziomie energii przy 17%. Dzięki temu kierowcy mogą z wyprzedzeniem zaplanować miejsce i czas ładowania.
Prosta obsługa
urządzenia
Ekologiczna i ekonomiczna
jazda
Bezpieczeństwo instalacji
i ludzi
Serwis
door-to-door
Produkty z Polski
i Europy
Przetestowane, wysokiej
jakości
