Od tysięcy lat ludzie inwestowali swoje pieniądze w różne rzeczy – złoto, dzieła sztuki, nieruchomości, ropę naftową, a nawet w samochody. Dzisiaj skupimy się na tej ostatniej rzeczy i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy elektryk to dobra lokata naszego kapitału i jak wygląda utrata jego wartości w porównaniu do samochodów spalinowych?
Nadszedł w końcu ten dzień, w którym możemy odebrać nasze wymarzone auto z salonu. Zadowoleni wsiadamy do środka, odpalamy i dynamicznie przejeżdżamy przez bramę wyjazdową. W tym momencie równie dynamicznie spadła wartość naszego pojazdu - o co najmniej 10%. Mowa oczywiście o samochodzie z silnikiem benzynowym lub diesla. Do końca roku spadek ten sięgnie niespełna 20%. Dwa lata później będzie to prawie 50% początkowej wartości. Nie inaczej jest w przypadku elektryków – można nawet powiedzieć, że ich wartość procentowa będzie jeszcze niższa. Dlaczego?
Dokładnie tak! Samochody elektryczne tracą na wartości nieco bardziej w odróżnieniu od swoich spalinowych konkurentów (o 2-3%). Dzieje się tak dlatego, że są one nowe na rynku – miażdżąca większość nie ma nawet 10 lat. Z badan opinii społecznej wynika, że boimy się kosztownych napraw baterii czy niskiego zasięgu. Odstrasza cena zakupu nowych egzemplarzy. Zważmy jednak, że większość z tych argumentów to powtarzane przez osoby trzecie mity – zgoda, nowe baterie do samochodów elektrycznych są drogie – zazwyczaj trzeba liczyć się z kwotą rzędu 20000 złotych. Jednak przy prawidłowej eksploatacji mogą służyć nam nawet kilkadziesiąt lat. Ci, którzy twierdzą, że elektryczna odmiana jest zawsze droższa od spalinowej niech spojrzą np. na nowe Audi e-tron – modele z obecnego roku w porównaniu do chociażby A6 z silnikiem diesla 3.0 TDI potrafi być tańsze o kilkanaście tysięcy złotych!
Spalinowe auta natomiast są już na rynku ponad 100 lat i wiemy, czego możemy się po nich spodziewać, z czym się borykają, ile egzemplarzy danego modelu zostało wyprodukowanych do tej pory i ile ich jeszcze powstanie. Do tego dochodzą egzemplarze unikatowe, limitowane jak np. BMW M3 CSL, którego ceny sięgają 200 tysięcy złotych. Generują jednak koszty utrzymania, które potrafią zawrócić w głowie i nie chodzi o hamulce czy serwis olejowy, a niekiedy remonty silników, zawieszenia czy skrzyni biegów, które mogą oscylować w granicach kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeżeli chcemy coś zarobić – musimy często sporo w to zainwestować.
Jak najbardziej! Miejmy na względzie, że w 2021 roku trendy zaczną się powoli zmieniać, czeka nas wysyp nowych modeli aut elektrycznych – w tym limitowanych edycji. Zdaniem ekspertów już za parę lat tendencja związana z utratą wartości zacznie się zmieniać na korzyść aut elektrycznych. Pojawią się też dużo wydajniejsze baterie, powstanie o wiele więcej stacji szybkiego ładowania, co zniweluje problem zasięgu. Pamiętajmy również, że oszczędność z takiego samochodu to także zwrot z inwestycji. Rocznie zostaje nam w kieszeni od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Mało który youngtimer może przynieść podobny zysk.
Zapraszamy do sprawdzenia naszej oferty ładowarek do samochodów elektrycznych - wybieraj spośród modeli wiszących i stojących przeznaczonych zarówno do użytku wewnętrznego, jak i zewnętrznego. Potrzebujesz pomocy w wyborze odpowiedniej ładowarki? Skontaktuj się z naszymi specjalistami!
Specjalizujemy się w ładowarkach do samochodów elektrycznych i stacjach ładowania. Doradzamy w zakresie zakupu i montażu stacji o przeznaczeniu prywatnym i komercyjnym. Zależy Ci na superszybkim ładowaniu, wysokiej wydajności, a może chciałbyś zainwestować w rozwiązania modułowe, które będziesz mógł stopniowo rozwijać? Jeżeli chciałbyś dowiedzieć sie więcej na temat dostępnych technologii ładowania samochodów elektrycznych, zasad działania i bezpieczeństwie ładowarek i wallboxów, a także ich optymalnych parametrów technicznych, skorzystaj z naszej pomocy. Mamy nadzieję, że wiedza, którą dzielimy się na naszym blogu, pomoże w podjęciu najlepszych decyzji dot. zakupu stacji ładowania.
Możliwość kupna na
raty 0%
