Systemy magazynowania energii mają się stać wkrótce podstawą instalacji fotowoltaicznych. Zainteresowanie nimi wzrasta nie bez powodu. Zminimalizowanie kosztów elektryczności, uniezależnienie się od dostawców prądu oraz dofinansowania i zniżki na montaż banków energii to trzy główne przyczyny ich rosnącej popularności. Co należy wiedzieć o magazynach energii?
Energię można magazynować na kilka sposobów, m.in. poprzez net-metering, akumulatory czy superkondensatory. Na potrzeby konsumentów stworzono ogrom zaawansowanych systemów jej magazynowania – zwłaszcza dla konsumentów korzystających z fotowoltaiki. Jak sama nazwa wskazuje, magazyn służy do przechowywania energii i dostarczania wtedy, gdy bieżąca produkcja instalacji fotowoltaicznej jest niewystarczająca – jak choćby w porach nocnych czy w okresie jesiennym i zimowym. Użytkownicy takiej instalacji, która nie została wzbogacona o magazyn energii, przekazują nadwyżki produkcyjne prosto do sieci. Wprawdzie mogą ją odebrać w późniejszym czasie, ale tylko 80% przekazanych zasobów. Pozostałe 20% jest traktowane przez zakład energetyczny jako prowizja za obsługę. Tymczasem przekazując zgromadzone nadwyżki bezpośrednio do własnego banku energii, nie ponosisz żadnych strat. Co więcej, w przypadku instalacji powyżej 10 kW unikasz strat na poziomie 30%.
Oczywiście magazyn energii musi być odpowiednio dopasowany do konkretnej sieci, wielkości instalacji i zapotrzebowania energetycznego obiektu. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie urządzenia chcesz zasilać oraz czy chcesz magazynować energię typu AC czy DC. Istotne są także prognozy dotyczące generowania prądu z energii słonecznej. Oczywiście można magazynować energię bez instalacji fotowoltaicznej.
Systemy magazynowania energii mogą mieć różne poziomy zaawansowania – zarówno pod względem mocy, jak i technologii. Powstały rozwiązania, dzięki którym można intuicyjnie i prosto zarządzać energią tak, by podnieść wydajność i efektywność sieci.
Stawki za prąd niepokojąco rosną i magazynowanie energii jest przyszłościowym rozwiązaniem - nie tylko pod względem finansowym, ale też użytkowym i ekologicznym. Choć taka inwestycja nie zwraca się ekspresowo, od początku daje konsumentowi szereg profitów, z niezależnością od dostawców prądu na czele. Na to przedsięwzięcie warto spojrzeć także z zupełnie innej strony – mianowicie pod kątem odpowiedzialnych wyborów.
Wartością dodaną tego rozwiązania jest przede wszystkim bezpieczeństwo. Własny bank energii zapewnia uzyskanie niezależności od sieci, co oznacza w szczególności brak przerw w dostawie prądu. Warto zaprojektować go tak, by bez problemu działał jako źródło zasilania awaryjnego. W dobie home office i zelektryfikowanych urządzeń (bramy, rolety, budziki), ciągłość elektryczna zyskuje na ważności. Zresztą nie tylko. Dzięki takiemu systemowi, w czasie kilkudniowej awarii sieci jesteś w stanie funkcjonować normalnie, korzystając z codziennych udogodnień. Oddawanie nadwyżek energii do własnego magazynu minimalizuje także ryzyko przeciążeń sieci czy lokalnych awarii. Tym bardziej że transformatory w Polsce miewają nawet po kilkadziesiąt lat.
Inteligentne zarządzanie energią pozwala obniżyć emisję dwutlenku węgla. To już kolejny, dalekosiężny krok w stronę ekologii (pierwszym są panele fotowoltaiczne) i globalnych zmian na lepsze.
Ceny magazynów energii są obecnie niższe niż kiedykolwiek, wahają się między 8 a 30 tys. złotych i wciąż mają spadać. Na cenę końcową systemu magazynowania energii wpływa kilka czynników – m.in. jakość komponentów, zaawansowanie technologiczne i parametry – np. wielkość instalacji czy pojemność akumulatorów. Do wyboru najczęściej są akumulatory żelowe lub litowo-jonowe. Eksperci uczulają na to, że oszczędzanie na komponentach i rozwiązaniach jest pozorne i w przyszłości „tani” magazyn może okazać się mniej wydajny, będzie miał krótszą żywotność i nie spełni się w swojej roli w 100%.
Według wielu nich nastał idealny czas na rozważenie inwestycji w magazyn energii z powodu podwyżek cen prądu i rządowych dotacji. Wkrótce rusza program Mój Prąd 4.0 i prawdopodobnie nie będzie jedynym źródłem dofinansowań do tego typu przedsięwzięć.